wtorek, 22 lipca 2014

Róża "Duc de Wellington" - odsłona I

Kolejna róża z serii Botanique powstaje od 5 dni i widać już efekty, 
choć nie są one tak spektakularne jak przy poprzednim wzorze...
kolory są bardziej stonowane, mało kontrastowe...
i tylko po cichu mam nadzieję, że nie będę zawiedziona efektem końcowym...

***
Pierwszego dnia postawiłam tylko kilkanaście krzyżyków...inne obowiązku domowe skutecznie zużyły moje siły :(


W kolejnym dniu przybyło ich już więcej i zaczyna być "coś" widać ;)


W sobotę mimo zabiegania i sporej ilości zajęć, udało mi się częściowo wypełnić różę kolorami 
 i w niedzielny poranek mogłam do niej zasiąść już na spokojnie z kawką :)


Wczorajm 5 dnia od dnia rozpoczęcia wyszywania tego wzoru mam już tyle...jeszcze "kilka" krzyżyków i główna róża będzie skończona i zabiorę się za liście dla kontrastu ;)


 ***
 Sezon ogórkowy u mnie w pełni, co 2-3 dni walczę ze słoikami, koprem, chrzanem
 i całym tym ustrojstwem, 
więc haftu przybywa mniej niż bym sobie tego życzyła...
Mam nadzieję, że o mnie nie zapomnicie ;)

13 komentarzy:

  1. Świetne postępy, oby tak dalej! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Krzyżyk do krzyżyka i różyczka już w pełnym rozkwicie :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Duże postępy, i zapowiada się bardzo pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolejną piękność wyszywasz! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na pewno efekt końcowy będzie zachwycający, świetnie Ci idzie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekam na efekt końcowy ;) Zazdroszczę cierpliwości do wyszywania ...

    OdpowiedzUsuń
  7. ślicznie wychodzi, piękne cieniowania, bedzie wspaniały hafcik :)
    jak widze taki tamborek z paroma krzyżykami, sama nabieram ochoty na wyszywanie, aż się chce postawić kilka nowych krzyżyków :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Och coś czuje w kościach że będzie piękny haft ;o)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i wizytę na moim blogu :)
Miło mi, że go odwiedzacie :D