Kolejny element miechunek
udało mi się wyszyć szybciorem...
większość tego "kwiatka",
bo właśnie kwiatka mi przypomina ta otwarta miechunka
to półkrzyżyki i kontury,
a tylko serce jest wyszywane całymi krzyżykami 2 nitkami muliny.
Ale, ale...najpierw był patyczek, (było:tudzież) łodyżka...
Potem zaczęły pojawiać się mgliste zarysy "kwiatka" ...
a na końcu była zabawa z kreseczkami...
ale to już była sama przyjemność :P
Z uwagi na tamborek o średnicy 20 cm,
górna część patyczka mi się nie zmieściła
i zmuszona byłam wyszywać go na dwa razy.
Tak prezentuje się to co do tej pory wyszyłam...
do końca zostały 2 miechunki i liście.
Już nie mogę doczekać się finału :D
choć Agnieszka Jarzębinowa jest w tym o niebo lepsza :P
*
Dziękuję za życzenia pourodzinowe
i komentarze pod ostatnim postem :D
Przesyłam buziaki
i
życzę Wam udanego weekendy!
życzę Wam udanego weekendy!