środa, 30 listopada 2016

TU SAL 2016 - odsłona dwunasta

To, że nie panuje nad czasem
to już od dawna wiem,
ale ostatnio oprócz galopującego czasu, 
dopadł mnie totalny brak chęci na robótki.
Słoik zatem powiększył się tylko nieznacznie o jakieś ścinki 
będące odpadem po zrobieniu 3 kartek scrapkowych...
to był mój jedyny wysiłek w tym miesiącu :(
Pewnie pomyślicie, że tracę czas...
nic bardziej mylnego!
Odkryłam na nowo czytanie książek.
Miałam dłuuuuga przerwę, 
ale jak mnie wciągnęło, to nie chce puścić.
Każda wolna chwila to  czas spędzony nad ebookiem :D

Zaczęło się od "Biura przesyłek niedoręczonych" Nataszy Socha.
Ciepła opowieść, która uświadamia nam że anioły istnieją.
Wciągnęła mnie do tego stopnia, 
że po dwóch wieczorach czułam niedosyt, 
że to już koniec :/
Kolejna, tej samej autorki, to "Harmonia".
Opowieść o tym, że warto mieć marzenia i je realizować,
bo w końcu przyjdzie taki moment, 
że uznamy się za starych na wszystko ;)
Życie jednak potrafi zaskakiwać,
czego dalszym ciągiem jest "Dziecko last minut".

Książki te czyta się jednym tchem...szkoda, 
że tak szybko się kończą :(
*
Tyle na dziś...
warto czytać...
Pozdrawiam Was i życzę pięknego grudnia, 
bo listopad był ponury.