Wstyd się przyznać,
pokazała swoje piękne miechunki.
Ostatnio ciężko mi było się zmobilizować do haftowania,
wieczorami sił już brakło
i dlatego dopiero w miniony weekend udało się skończyć.
Jeszcze nie oprawione,
ale w pełnej okazałości ;)
Najpierw kilka zdjęć z ostatnich dni zmagań ;)
Został tylko kawałek...listki i ostatnia miechunka...
...listki poszły szybciorem...
...przy miechunce było więcej zabawy...
...walczyłam jak lew kilka dni...
...gdy uporałam się z krzyżykami,
przyszedł czas na kreseczki...
i śnieg (!)...znienawidzony śnieg...
cały haft jest cudny, ale ten śnieg doprowadzał mnie do szewskiej pasji.
Ten padający, rzecz jasna, bo na samych miechunkach to pikuś,
Pan Pikuś ;)
Przyznaję bez bicia, że śnieg to totalna improwizacja...
jest w okolicy tego we wzorze, ale nie jest ściśle według niego :P
W sobotę popołudniu nastąpił TEN dzień!
Koniec...nawet nie wiecie jak się cieszę!
Agnieszka, mam nadzieję, że nie zawiodłam Cię na całej linii...
Całość prezentuje się tak...
Dla efektu większego zaśnieżenia dorzuciłam sztuczny śnieg ;)
Ta miechunka chyba jest taka naj...
Prawdziwe miechunki od Agi przetrwały i jak widać brały udział w sesji ;)
Nożyczki inne niż ostatnio...
tak, potwierdzam...mam bzika na ich punkcie ;)
Ostatni rzut oka na całość...jeszcze rama,
ale najpierw muszę się zdecydować jak je oprawić.
Agnieszko raz jeszcze przepraszam,
że to tak długo trwało.
Jest mi głupio...
*
DANE TECHNICZNE
Wzór: Cape Gooseberry by Golden Hands
Wielkość wzoru: 170 na 320 krzyżyków
Nici: mulina DMC - 27 kolory
Tkanina: len Belfast 32 ct, kolor naturalny
Wielkość gotowego haftu: ok. 25 x 44 cm (+ zapas)
Będzie jeszcze prezentacja w ramie...kiedyś :P
**
Pozdrawiam Was serdecznie...
mam nadzieję, że o mnie nie zapomnieliście,
bo od ostatniego wpisu minął prawie miesiąc :/
Udanego tygodnia i wiosny Wam życzę!