Tak mnie wciągnęła zabawa z biglami,
że powstało etui na nożyczki
z literką N ;)
Najpierw rzecz jasna powstało samo N,
haftowane na marmurkowym zielonym Belfaście.
To taka delikatna zieleń,
ale widoczna.
Następnie było krojenie i szycie.
Tu chyba lepiej widać tą nieśmiałą zieleń.
Moje nożyczki sprawdzały,
czy etui się nadaje :P
Stwierdziły, że tak :D
Środek jest przedzielony na pół,
żeby nie było bałaganu...
bo w etui znajdzie się miejsce nie tylko na jedną parę nożyczek.
Potem była sesja w plenerze...
...w chaszczach :P
Podszewka biało-beżowa,
w widoczne zygzaki...
taka, żeby nie rzucała się w oczy.
Narcyzów już nie ma,
ale są clematisy dla dodania kolorów :)
Przy okazji przypominam o moim CANDY ,
jeśli ktoś jeszcze nie widział informacji ;)
Osobom, które już się zapisały do zabawy
przypominam, że należy spełnić wszystkie warunki
(zwłaszcza punkt 1.)...będę sprawdzała ;)
Chcę być uczciwa wobec wszystkich chętnych do zabawy osób,
dlatego proszę sprawdźcie czy spełniliście wszystkie warunki.
Etui będzie rzecz jasna nagrodą główną w candy :D
*
Dziękuję za komentarze pod portmonetką :D
Miło mi bardzo, że się podoba.
Córka zachwycona :)
Powiem Wam, że już po głowie chodzą mi kolejne bigle :P
Zatem do kolejnego posta...