Wyszywanie upragnionych róż zajmuje mi już sporo czasu, a blog leży odłogiem, bo w tzw. miedzy czasie trzeba iść do pracy, zająć się dziećmi, domem, więc postępy w haftowaniu nie są jakieś porażające...postanowiłam więc pokazać jak to kształtowało się na przestrzeni ostatnich dni...
* * *
Haft zaczęłam standardowo dla mnie, od środka, od największego kwiatka.
Wyszywanie zaczęłam 8 czerwca, a po 2 dniach miałam już tyle
po kolejnych 6 dniach przybyło trochę więcej kolorów
kolejne 3 dni zaowocowały odrobiną zieleni i haft zaczął wyglądać coraz ciekawiej
Po "długim weekendzie" największy kwiat był praktycznie wyszyty,
a i listki zaczęły nabrać właściwego kształtu
24 czerwca udało się zacząć haftować drugi kwiat.
Musiałam przełożyć tamborek, bo jest na tyle mały że nie dało się objąć większego obszaru kanwy :/
Lipiec zaczął się okazale, co mnie naprawdę ucieszyło :) Do kwiatów dołączyły pączki.
Dodatkowo przyszedł zdobyty w promocji z firmą DMC tamborek o średnicy 25 cm
i wyszywanie od razu stało się łatwiejsze.
a po kolejnych 2 dniach już mogłam zacząć wyszywać listki z drugiego planu
Jak widać praca wre, choć po miesiącu wyszywania mam może 70% całego haftu...do końca jeszcze liście z drugiego planu, szczegóły i literki...szczerze to już nie mogę doczekać się efektu końcowego :)
Bardzo ładne postępy :)
OdpowiedzUsuńPięknie idzie ci szybciutko, śliczny hafcik juz nie mogę sie doczekać końca :)
OdpowiedzUsuńViolu właśnie wolno, ale tak to jest latem...zawsze jest coś innego do zrobienia ;)
UsuńPrezentuje się cudnie!
OdpowiedzUsuń:D
UsuńPoprzedni komentarz chyba sie nie dodal, wiec pisze jeszcze raz ;) Uwielbiam Twoje hafty Aniu. To fascynujace patrzec, jak krok po kroku powstaje nowy <3
OdpowiedzUsuńDzięki Kochana :) Twoje dzieła też uwielbiam <3
UsuńWspaniale to wszystko wygląda. Ja już nie mogę się doczekać moich magnolii ale postanowiłam,że najpierw dokończę mniejsze SALowe hafciki.
OdpowiedzUsuńTeż nie lubie mieć zaczętych innych prac i zabierać się za nowe...mnie jeszcze księżyc woła...
Usuńpiękne są
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚliczne, Kwiaty są bardzo wdzięcznym obiektem do haftowania
OdpowiedzUsuńBędą ozdabiać ścianę w pokoju gościnnym :)
UsuńPraca wre pełną parą, świetnie wyglądają róże ;)
OdpowiedzUsuńCudowne! Uwielbiam te wzory i te rozyczki tez juz mam upatrzone ;-). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWspaniałe są, ja z pewnością wyszyję jeszcze jakieś z tej serii.
UsuńWygląda pięknie :-)
OdpowiedzUsuńMnie też brakuje czasu na wyszywanie, liczę na to, że na jesień będę miała więcej czasu na xxx :)
Ja korzystam z faktu że owoców w tym roku mało, a ogórki dopiero kwitną, potem będę siedzieć w słoikach do września :/
UsuńPiękne. Jak dla mnie to i tak pędzisz z haftem. Pozdrawiam i zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńDzięki...zajrzę z pewnością :)
UsuńSuper prezentują się te róże. I wbrew pozorom szybko ci idzie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję :)
UsuńWow niesamowite postępy :) Twoja róża wygląda oszałamiająco :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem zadowolona z efektu, choć tempo mogłoby być lepsze ;)
UsuńCudny hafcik! Pieknie wyglada! :)
OdpowiedzUsuńDzięki :D
Usuńw miesiąc 70 % haftu,no brawo jest tempo jest energia...mnie wykańcza wszystko więc postępów nie ma,..róż pięknie rośnie...to kanwa rustico ?
OdpowiedzUsuńTak, rustico 16 ct :) Ja mam coś takiego że jak mi zalezy to nawet jak padam na twarz to i tak jestem w stanie wykrzesać trochę siły i postawić kilka krzyżyków...i jeszcze kilka...i jeszcze kilka ;)
Usuńno to mi power spadł do minimum...ale za to może później ruszę z podwójna energią
UsuńMoże to ta pogoda...oby się ochłodziło i będzie dobrze :)
UsuńJa też nie lubię wakacji bo krzyżyki na tym cierpią, ale najważniejsze że jakieś postępy w tych naszych pracach są :) Róże już wyglądają pięknie :)
OdpowiedzUsuńTak, nawet kilka krzyżyków do przodu każdego dnia to już coś :)
UsuńJak obrazek piękny to i igła chce szybciej pracować ;) Róża wychodzi przepięknie a kolorki jak żywe!!!
OdpowiedzUsuńDokładnie, jak fajt się podoba wyszywającej osobie to od razu szybciej idzie :)
UsuńWspaniałe postępy! Mimo natłoku zajęć znajdujesz chwile na krzyżyki. To godne podziwu.
OdpowiedzUsuńSam haft zapiera dech. Te kolory są bajeczne :)
Gdy nie udaje mi się postawić choćby kilku krzyżyków to uważam że zmarnowałam dzień...jakiś niepokój wręcz mnie ogarnia...
UsuńDziękuję za miłe słowa :D
To przepiękny motyw!
OdpowiedzUsuń:D
UsuńŚliczny wzór uwielbiam róże
OdpowiedzUsuńMnie urzekł od pierwszego wejrzenia :)
UsuńPięknie Ci idzie Aniu :)
OdpowiedzUsuńTeż mam te róże w planach. Ta jest moim zdaniem najpiękniejsza z całej serii.
OdpowiedzUsuńZ róż z całą pewnością, bo takie zestawienie kolorystyczne widać z daleka. Czerwone i różowe są stanowczo "spokojniejsze", choć jedne czerwone też mnie kuszą ;)
Usuń