czwartek, 22 stycznia 2015

Uchwyt przysiadany - moja opinia

Czas na moją opinię na temat uchwytu przysiadanego, który wygląda tak


Zakupiłam go w Hobby Studio.
Z czystym sumieniem mogę polecić ten  sklep, choć jest prowadzony w staroświecki sposób (nie ma typowego koszyka, tylko piszemy w mailu lub dzwonimy i zamawiamy co nam potrzeba...do tego za zakupy można płacić tylko przy odbiorze paczki - czyli jest wysyłana "za pobraniem").
Mają jednak taki wybór produktów, z którym nie spotkałam się w żadnej innej internetowych pasmanterii.
Cena ustrojstwa mała nie jest, bo kosztuje 89,90 zł, 
ale za wygodę się płaci ;)

Dane techniczne:
Maksymalna wysokość ramienia (od podstawy): 37 cm
Maksymalny wymiar mocowanego tamborka: 30 cm. 
Maksymalny wymiar mocowanej ramy: 45x30 cm.
Wykonany z drewna (tylko "szczęki" przytrzymujące tamborek/ramę i pokrętło do regulacji wysokości są plastikowe)
Konstrukcja mocna, solidnie wykonana.
Łatwo można go schować, bo ramię do podstawy jest przykręcone na śrubę.

Korzystam z niego od tygodnia i mimo pewnych drobnych mankamentów, 
uważam ten uchwyt za przydatny przyrząd. 
Nie wiem dlaczego, ale przed jego zakupem byłam przekonana, że ta płaska deseczka (właściwy "przytrzymywać" całej reszty) powinna znajdować się pod moimi pośladkami :P
Nic bardziej mylnego...tą część umieszczamy pod udem. Którym, to zależy od ustawienia tamborka, bo można ustawić go jak komu wygodnie.
Ja przeważnie "stopę" mam pod lewym udem.


A tak to wygląda podczas pracy ;)

 
Do uchwytu mam przymocowany tamborek drewniany o średnicy 30 cm (grubość 24 mm - ten szerszy, bo jest jeszcze 8 mm). 




Stwierdzam, że ten grubszy jest stabilniejszy na uchwycie, choć trzeba go porządnie przymocować, bo potrafi się wyśliznąć gdy zrobimy to niedbale.
Co do średnicy tamborka, to faktycznie 30 cm to max. chyba że ktoś ma bardzo długie uda...mnie już 30 opiera się na brzuchu, choć i to jest pomocne ;)

Myślę, że 20 cm lub 25 cm tamborka to najwygodniejsza wielkość.


Tak jak widać na zdjęciach tamborek "trzyma się sam", 
więc można wyszywać na dwie ręce, 
jedną operuję na prawej stronie haftu,
 a drugą po lewej stronie. Tamborek podnoszę do góry 
(uchwyt mocujący obręcz jest ruchom) gdy kończę nitkę.

Minusy (żeby nie było tak słodko): 
- uchwyt chwilami ciężko dobrze dokręcić (śróbkę, decydującą o usztywnieniu przykręconego tamborka - lekko opada gdy jest ciężko, choć przy średnicy 30 cm opadnie najwyżej na brzuch);
- ramię (według mnie) mogłoby być dłuższe, nawet o 10 cm...ja mam tylko 155 cm, więc dla osób wyższych z całą pewnością będzie za krótki, chyba że mają sokoli wzrok ;);
- jeśli hafciarka ma spory biust (tak, dobrze czytacie) tamborek o średnicy 25 cm też może okazać się kłopotliwy przy podnoszeniu do góry, chyba że możecie odchylić się do tyłu (na prostym krześle trzeba kombinować).

*

Mam nadzieję, że komuś choć trochę przyda się moja opinia.
Dziękuję za miłe komentarze pod pierwszą odsłoną glicynii :)



19 komentarzy:

  1. Wiele z nas robi zakupy w Hobby Studio, ja też! Okazuje się, że ich metoda zamawiania nie jest taka uciążliwa, choć na początku trochę się dziwiłam, czemu nie mają normalnego internetowego sklepu. Dzięki za pokaz i informacje, mogą się przydać.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię takie recenzje to jest wspaniale jeśli ktoś to robi niestety przeważnie jest także przed zakupem szukamy opinii ale jak już coś kupimy to.... ja nie używam tamborka robiłam takie próby ale jakoś to nie dla mnie więc uchwyt siłą rzeczy mi się nie przyda ale może kiedyś.... Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie ,że piszesz takie recenzje - nie tylko słodzisz ,czego to nie ma dla wygody , i przyjemniejszego haftowania , super pomocnikpozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  4. hahah :))) Nie jestem w temacie hafciarskim wiec jak zobaczyłam ten przedmiot na zdjęciu... a potem jeszcze doczytałam jego nazwę.... ;))))) hahah Wygląda bardzo osobliwie ;) Na szczęście reszta fotek objaśniła mi "z czym to się je".
    Teraz zaczęłam kombinować, czy nie przydałby mi się taki wihajster w moich pracach!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie to kosmos, ale nieważne ważne żeby dobrze się pracowało :)

    OdpowiedzUsuń
  6. dobra recenzja,ale nadal nie wiem czy dla osoby,która lubi zmieniać pozycję przy hafcie będzię dobry ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co rozumiesz pod pojęciem "zmieniać pozycję"? Ja wyszywam w 95% na siedząco, więc przetestowałam siedzenie standardowe na krześle, siedzenie na jednym krześle ale z opieraniem wyprostowanych nóg na drugim, siedzenie na kanapie, próbowałam też w łóżku (pozycja półleżąca) ...wtedy cały przyrząd stawiałam na udach i opierałam tamborek na piersiach...tak też się da wyszywać. Z pewnością na leżąco się nie sprawdzi, choć tego sposobu nie testowałam...nie umiem w tej pozycji wyszywać, Powiem inaczej...ułożenie tamborka można ustawić niezależnie od stopy, więc można go ustawiać w różnych, pozornie dziwnych konfiguracjach.

      Usuń
  7. Ja mam też ten uchwyt z HobbyStudio, ale mniejszy tamoborek, chyba 18 cm... ale też haftuję raczej małe obrazki. Siedzę z nim zazwyczaj na kanapie, po turecku :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mi się marzy duża rama hafciarska ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo przydatna recenzja produktu. Juz wcześniej myślałam o kupnie takiego "przyrządu" jednak boje się, że przy kolosach tamborek nie utrzyma ciężkiej kanwy. Najlepsze by było krosno, ale nie mam miejsca
    . W tle widać piękne obrazy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem, czy w moim przypadku by się to sprawdziło... Owszem, haftuję na tamborku, ale mogę to robić zarówno siedząc w pozycji tradycyjnej, jak i w półleżącej, a wtedy nie miałabym jak "przysiąść" tego uchwytu. Zawsze marzyło mi się krosno, ale z racji tego ze powinnam siedzieć z nogami w górze też raczej się nie sprawdzi...
    Pozostaje więc trzymanie tamborka w ręku ;)
    Dziękuję za recenzję
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. wiesz, dobrze, że natknęłam się na tą Twoją recenzję tego stojaka, bo ja się zastanawiałam żeby sobie coś takiego kupić ale skoro to tylko na 37 cm, a ja mam 185 cm wzrostu to chyba by mi oczy z orbit wyskoczyły. za niskie to dla mnie byłoby. zwłaszcza, że mój wzrok do sokolich nie należy. i też troszkę biustu mam, więc musiałabym jakieś akrobacje robić z podnoszeniem tamborka... nie, to dobrze nawet, że się nie pospieszyłam z kupnem...
    dzięki za opinię! będę szukała coś innego. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajna recenzja. 90 % moich zakupów robię w Hobby Studio. Niestety ja najczęściej haftuję na sofie z dzieckiem na kolanach.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuję za recenzję, jest pomocna i rzeczowa.
    Też lubię zakupy w Hobby Studio, u nich kupiłam stojak do haftu - używam go do dużych haftów, odciąża rękę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajna recenzja, ja w ogóle nie umiem wyszywać z tamborkiem, a zakupy w Hobby studio również sobie chwalę.

    OdpowiedzUsuń
  15. N pewno pomocna recenzja. Jak stojak przecenią na 30% to kupię ;-) tak to za drogi dla mnie. Dzięki za opinię :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajnie wszystko opisałaś...Dziękuję Aniu,że podzieliłaś się swoją opinią.Ķomfortu! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Hmmm, jednak będę miętolić kanwę w łapach;)))))

    OdpowiedzUsuń
  18. Dzięki za opinię na ten temat, też się zastanawiam nad kupnem, ale jakość nie ma na ten temat właśnie nic, żadna się nie wypowiada.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i wizytę na moim blogu :)
Miło mi, że go odwiedzacie :D