poniedziałek, 23 marca 2015

Róża "Pullman Orient Express" (podejście 2) i Irys DFEA - odsłona II

Minął kolejny tydzień naprzemiennego 
wyszywania róży i irysa.
Chyba idzie dość dobrze, 
bo haftów systematycznie przybywa...troszkę ;)
Co najzabawniejsze, to mam ochotę zacząć kolejną kartę...
ale z tą myślą muszę jeszcze się przespać :P

Teraz dokumentacja fotograficzna z tygodnia hafcenia:

IRYS




Prawdziwość kolorów widać chyba tylko na ostatnim zdjęciu...
fiolety są naprawdę piękne, a na większości zdjęć wyszły niebieskie :(
Wyszywa się super...lekko i przyjemnie :D

Teraz drugi kwiatuszek

RÓŻA



 
Jak widać, zaczęłam już drugą różyczkę...
choć idzie jakoś opornie.
Wytrwam jednak, bo obiecałam....trzymajcie kciuki,
 żebym nie warczała przy wyszywaniu :P

*

Niedługo święta, a ja w ogóle tego nie czuję...
w domu nic nie przygotowane...
i chyba wiele się nie zmieni ;)

Udanego tygodnia Wam życzę 
i do następnego spotkania ;)

28 komentarzy:

  1. ślicznie.
    dasz radę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno dasz radę :) dawaj, postępy widać :). Uwielbiam te wory, sama też kiedyś je zrobię :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli nic się nie zmieni, to nie szkodzi. Najważniejsze, mieć Święto w sercu :)
    Irys i róża będą cudne! Zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kwiatki pięknie rosną u Ciebie Aniu. A w temacie świąt to u mnie to samo, wczoraj zabrałam sie za zrobienie kilku kartek :).

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj, Świąt to i ja jeszcze nie czuję.
    A kwiaty coraz bardziej rosną na hafcikach:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Postępy są a to najważniejsze :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie u Ciebie rosną kwiaty :D Irys faktcznie ma boskie kolory! Najważniejsze, że praca posuwa się do przodu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. И роза и рис очень нравятся! Желаю удачного продолжения1

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięknie przybywa. Trzymam kciuki żeby się nie znudziło :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Najważniejsze, że do przodu :) Moje irysy jeszcze poczekają na swoją kolej :)

    OdpowiedzUsuń
  11. piękne kwiatki,ja myślę nad tym dużym maczkiem co go masz w swojej kolekcji. tylko nie mogę się zdecydować czy wyszywać na aida rustico czy na ecrue.

    OdpowiedzUsuń
  12. Kwiaty rozkwitają coraz piękniej. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pięknie przybywa haftów, już teraz wyglądają super :) A święta... no cóż, już dawno odpuściłam sobie pucowanie "od piwnicy po dach", jak to mówią - tylko nudne kobiety mają czyste domy ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo podobają mi się pastelowe kolory różyczki, czuję, że to będzie piękny haft :). Ja też jeszcze nie czuję świąt, może jak się zabierzemy za pieczenie ciast to będzie inaczej.. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ach, ten irys!
    Dasz radę, warczeć nie będziesz;)
    A Święta - najważniejsze, żeby było rodzinnie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo lubię irysy :) Na pewno dasz radę, trzymam kciuki !
    A święta - no cóż na sprzątanie dużo czasu nie ma, ale najważniejsze by spędzić je z rodziną i w miłym nastroju!

    OdpowiedzUsuń
  17. idzie bosko :) trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękne postępy :)
    U nas też nie czuć świąt - zbyt dużo pracy, zbyt mało czasu...

    OdpowiedzUsuń
  19. Oj znam tę ochotę na rozpoczynanie kolejnego haftu:D
    A kwiatuszki wychodzą pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  20. Wspaniałe postępy :)
    Szybko ci idzie Aniu.

    OdpowiedzUsuń
  21. Hafciki ślicznie powstają :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo mi się podobają te fiolety ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Widać, że kwiaty dobrze podlewasz, bo szybko rosną :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Na wiosnę kwiaty u Ciebie pięknie rozkwitają :)
    Irys cudnie wychodzi.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i wizytę na moim blogu :)
Miło mi, że go odwiedzacie :D