Jakby ktoś mnie szukał, to melduje, że żyję.
Tak ostatnio wyglądam...nie mam siły na nic...robię tylko to co muszę.
Niby haftuje, ale idzie jak krew z nosa...o 21 najchętniej przybiłam bym gwoździa do poduszki :(
Tyle planów, wzorów chodzi mi po głowie, a na realizację siły brak...
Oby szybko przeszło...
Nie ma co się zamartwiać, organizm sam wie, czego potrzebuje. teraz czas na leniuchowanie i nabieranie sił. Odpoczynku milutkiego Aniu życzę
OdpowiedzUsuńTrochę odpoczynku się przyda!
OdpowiedzUsuńJa tylko powiem ze na tej samej gałęzi siedzę tez ja z taką samą miną chociaż mi powoli przechodzi, może to słońce na mnie tak działa :) więc się Aniu nie martw będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńDokładnie ,jak Ela napisała,organizm "sam sobie sterem" Odpoczywaj Aniu w spokoju.Wena i energia wrócą,czego Ci życzę :)
OdpowiedzUsuńAniu... wiem o czym piszesz, bo sama jestem w takim samym stanie jak Ty... z tym, że nie mogę do tego spać. Nic się nie chce, nic nie przynosi radości... Miejmy jednak nadzieję, że wkrótce będzie lepiej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Nie masz się co denerwować ani martwić, wena i chęci wrócą. Teraz to chyba jakieś przesilenie jesienne ;) I też to mam, niby powyciągałam farmy, niby szukam wzorków, ale i tak najchętniej siedzę w necie i tylko oglądam co w sieci piszczy ;)
OdpowiedzUsuńCzasami po prostu trzeba odpocząć: ) odpoczywaj więc i nie martw się: )
OdpowiedzUsuńTo mogę cie nazwać moja bratnią duszą teraz, bo u mnie podobnie z haftowaniem. krzyżyki stawiam ale od niechcenia.
OdpowiedzUsuńMaruda:P
OdpowiedzUsuńCzasem trzeba odetchnąć, od wszystkiego, więc "oddychaj" i się nie przejmuj :)
OdpowiedzUsuńWszystko ma swój czas :) Poddaj się chwili, rób to, na co masz ochotę. A 21.00 to jeszcze do niedawna 22.00 Nie dziw się więc :)
OdpowiedzUsuńCzasem tak bywa...
OdpowiedzUsuńOstatnio mam to samo, nie mogę się zebrać do haftowania, a mały obrazek mi zalega... Nawet do salu nie mam mulin, a pierwsza odsłona do 5... Za to z chęcią porobiłam bukietów z liści, może po prostu potrzebujesz odskoczni? Odpoczywaj i wracaj z nowymi cudnościami :)
OdpowiedzUsuńTemu na zdjęciu chyba dobrze, wygląda na zadowolonego, więc jak najbardziej bierz z niego przykład :)
OdpowiedzUsuńPrzejdzie, przejdzie! Każdy ma taki etap, ja niedawno też miałam. A na razie odpoczywaj, jak to kocisko na gałęzi.:)
OdpowiedzUsuńczasem się nic nie chce, ale potem jak wena wraca i się chce, to dopiero się dzieje... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNa pewno przejdzie... ja tez miałam taki kryzys, ale już się moje hafciarskie ADHD odezwało :)
OdpowiedzUsuńZnam ten ból u mnie czasami też tak jest. Teraz też mam dużo planów i wzorów które chciałabym zrobić do świąt tylko z czasem zkoleji krucho i zaczynam obawiać się że się nie wyrobię :) Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńTak to bywa...
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcie :) Czasem niestety tak bywa.
OdpowiedzUsuń