Jak obiecałam, tak robię...pokazuję co zrobiłam z wyhaftowanym Tulaskiem.
Już wcześniej chodziła mi po głowie myśl stworzenia okładki do notatniki podręcznego lub kalendarza...zawsze jednak albo haft był nie taki, albo kończyło się na chęciach...
w końcu szewc bez butów chodzi...w końcu się zebrałam...haft powstał, a teraz powstałam okładka:)
Prezentuję moje wypociny :P
Tak się prezentuje Tulas na kalendarzu na 2015 rok...
wiem, przezorna jestem, bo jeszcze 2,5 miesiąca do końca roku,
ale zawsze miałam na ten temat bzika ;)
Jak Wam się podoba takie wykorzystanie haftu? Dobrze zrobiłam?
**
Pochwalę się jeszcze moim nowym zakupem....takie oto maleństwa sobie sprawiłam...długość ok. 9 cm, ostre jak brzytwa i co najważniejsze mają bardzo wąskie czubeczki...w sam raz do wypruwania pomyłek :)
***
Zdradzę, że następnym post będzie w klimacie świątecznym...
trzeba być przezornym, bo do świąt już tylko chwilka zostało ;)
DZIĘKUJĘ, ŻE JESTEŚCIE <3
no słodziak jak nic, niech ten Słodziak na kalendarzu przyniesie same dobre dni w 2015. Okładka prezentuje się elegancko
OdpowiedzUsuńMisiek piękny :) Tez chyba sobie sprawię jakąś okładkę, Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAniu przepiękny hafcik i super wykorzystany, apropo kalendarzy ja tez w zeszłym tygodniu się w nie zaopatrzyłam już na 2015. Oj ciekawa jestem świątecznego haftu w twoim wykonaniu :) I powiedz mi jeszcze proszę czy dobrze się haftuje na tej Lindzie to powstał Misio ?
OdpowiedzUsuńViolu na Luganie ;) Tak, mnie się bardzo dobrze na niej wyszywa. Jest mięsista, choć nie sztywna...jak wyszywasz na tamborku jest o.k. Chcesz sprublować?
UsuńJa niestety nie tamborkowa Aniu dlatego miałam wątpliwości :)
UsuńViolu ja też dopiero niedawno przekonałam się do tamborka...spróbuj w ręku na małym kawałku a zobaczysz czy ci będzie odpowiadała Lugana.
Usuńświetna okładka,misiek przeuroczy.Ja jakoś nigdy nie znajduję czasu na małe hafty i lugana jakoś do haftu mi nie spasowała,takie krzywe krzyżyki mi na niej wychodzą,muszę potrenować
OdpowiedzUsuńMoje też są dalekie od ideału, ale naprawdę miło mi się haftuje na tym materiale.
UsuńAle super okładka. Marzenie! :) Zrób dla mnie tutka jak taką uszyć!!! :D Misio jest cudowny :)
OdpowiedzUsuńNastępnym razem Asiu, bo teraz to już po ptaszkach...nie robiłam zdjęć w trakcie zszywania...ale jest szansa że zrobię kolejną okładkę i wtedy postaram się stworzyć pierwszego w moim życiu TUTKa ;)
UsuńTo ja też poczekam. Kalendarz już mam ;) hafcik się znajdzie tylko umiejętności złożenia w całość brak ;) twój kalendarz przeuroczy :)
UsuńJa też jestem chętna na tutek :)
UsuńKapitalne po prostu super!! Karolina :)
OdpowiedzUsuńEkstra wyszła okładka. Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńAniu ale ten misiu jest piękny a pomysł wykorzystania genialny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZazdroszcze!!! Tez taka chce!! Musze sobie zrobic cosik na sekretnik :) Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńPięknie wyszło podoba mi się.Miłego Nowego Tygodnia.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPomysłowe wykorzystanie misia. Chyba też muszę sobie taki kalendarzyk sprawić :)
OdpowiedzUsuńTulasa wykorzystanie idealne :)
OdpowiedzUsuńŚwietne wykorzystanie haftu, bardzo stylowa okładka wyszła i dopiero teraz zauważyłam jaki ładny materiał na tło.
OdpowiedzUsuńSłodziak z tego miśka :) Bardzo fajny pomysł na wykorzystanie haftu!!!
OdpowiedzUsuńCudownie! Odkryłaś nowy talent ;) Oczywiście kontynuowałaś 1x1 ;) Świetnie poradziłaś sobie z "założeniami" Gratuluję! Śliczna praca!!! Tulaska z pewnością też sobie sprawię :))
OdpowiedzUsuńFantastyczna okładka! Nożyczki takie mam i jestem z nich bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wykorzystałaś ten hafcik! Okładka prezentuje się uroczo :-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wykorzystany hafcik :) będzie oryginalny kalendarz!
OdpowiedzUsuńCiekawe jaki hafcik świąteczny przygotowujesz :)
aaaaaaaaaaa ale cudny :D
OdpowiedzUsuńŚlicznie wygląda całość :)
OdpowiedzUsuńSuper! Pasuje idealnie:)
OdpowiedzUsuńMnie sie tez marzy taki okladka, mam nawet idealny do niej wzor, ale nie zabiore sie chyba dopoki tutaj jestem, bo jednak bez maszyny ani rusz:(
Ja zszywałam ręcznie, bo maszyny nie posiadam...raptem dwa wieczory mi to zajęło, w tzw. wolnej chwili ;)
UsuńŚwietnie wykorzystałaś wzór, kalendarz wygląda wspaniale. Też mnie nachodzi na takie okładki. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMiś cudowny a pomysł z okładką rewelacyjny !!! Powiem w sekrecie, że też mam świra na punkcie kalendarzy :-)
OdpowiedzUsuńObserwowałam misiaka na fb i strasznie byłam ciekawa efektu końcowego. Z kreseczką nabrał takiego uroku, że sama bym z chęcią codziennie bym na niego zerkała, ot choćby na kalendarzu :) swoją droga też już mam :)
OdpowiedzUsuńIdealne wykorzystanie wzorku :)
OdpowiedzUsuńA do wypruwania pomyłek polecam prujkę ;)
Świetny pomysł, teraz będziesz mieć tulasa zawsze przy sobie, a w kryzysowych chwilach możesz liczyć na pocieszającą łapkę :)
OdpowiedzUsuńZakochałam się! :) Prześliczny notatnik! Zainspirowałaś mnie i teraz muszę sobie też coś podobnego wyczarować :)
OdpowiedzUsuńŚliczny haft, bardzo trafne wykorzystanie misia jako okładki na kalendarz,pozdrawiam Asia
OdpowiedzUsuńSliczny haft super pomysł z kalendarzem :)
OdpowiedzUsuńŚliczny misiek!
OdpowiedzUsuńPięknie Ci to wyszło. Świetna okładka!