Witajcie :)
Minął kolejny tydzień wyszywania kart zielnika
autorstwa V. Enginger.
Jak wspominałam w poście dotyczącym ciemiernika
będę haftowała na zmianę właśnie tego kwiatka i paprykę.
Od piątku na tamborek wskoczyła papryka...
oryginalna nazwa to "Le Poivron" lub Pepper,
co dla mnie brzmi trochę dziwnie,
bo co pieprz ma wspólnego z papryką.
Może ktoś z Was jest lepiej obeznany z językiem francuskim czy angielskim
i wyjaśni mi dlaczego paprykę podpisują jako pieprz...
będę wdzięczna :)
Ale do rzeczy.
Papryka to nowy wzór znanej dobrze autorki,
udało mi się go uzyska dzięki pomocy przemiłej Ireny
(dziękuję Ci raz jeszcze).
Moje zmagania z tym warzywem wyglądały tak:
Dzień 1.
Zaczęłam od czerwonej, bo jest po środku wzoru ;)
Dzień 2.
W sobotę nie wyszywałam wcale...
obowiązki domowe, potem pogrzeb w rodzinie...
nie miałam głowy na haftowanie :/
Dopiero w niedzielę trochę przyyło.
Dzień 3.
To stan na wczoraj.
Już troszkę przypomina paprykę,
tę chyba najsmaczniejszą, najsłodszą :)
Powiem szerze,
że jeszcze niedawno nie cierpiałam papryki.
Ale jak to niektórzy mówią, z wiekiem gusta i smaki się zmieniają...
i teraz paprykę chrupie na surowo.
A powiem, że warto,
bo ma ona dużo więcej witaminy C niż cytryna :D
Tyle odnośnie zielnika...
ciemiernik też urósł,
ale musi poczekać na swoją prezentację do przyszłego tygodnia :P
*
Jutro postaram się ogłosić kto został zwycięzcą mojego candy.
Mam nadzieję, że nic nie stanie na przeszkodzie ;)
Pozdrawiam!
Wpisałam sobie w końcu w Google kto to ten V. Enginger i przepadłam. Aaaaaaaa! Cóż za piękne wzory! Już przebieram palcami, dzięki za inspirację! :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się...ja tam miałam rok temu...do tej pory nie mogę się oderwać :D
UsuńExtra! Jesteś pierwszą chyba na polskim blogu, u której będę podziwiać ten haft :)
OdpowiedzUsuńPionierem jestem ;)
UsuńTeż lubię paprykę - najlepsze jest to, że nawet jak ją poddasz obróbce termicznej, to ta witamina nie znika!:) Będzie piękny obrazek.:)
OdpowiedzUsuńO, tego nie wiedziałam :) Czerwoną uwielbiam :)
UsuńUlubione warzywo mego syna, fany hafcik będzie...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńA moje dzieci nie lubią :( Ale ja też tak długo miałam...może zmądrzeją ;)
UsuńNie lubię papryki, ale Twoja taka haftowana bardzo będzie piękna, to już widać :)
OdpowiedzUsuńteż mam zamiar zabrać się w przyszłości za paprykę. osobiście bardzo lubię paprykę i z tą witaminą C - to święta prawda! Twój haft już zapowiada się pięknie, a co będzie jak skończysz! :)
OdpowiedzUsuńSmakowity hafcik :)
OdpowiedzUsuńSzybko się ją haftuje ;) Kolekcja się powiększa!
OdpowiedzUsuńAniu wcale nie troszkę przypomina, siedzę i ślinkę przełykam, taka apetyczna na papryczka, a mi ich nie wolno jeść...
OdpowiedzUsuńPięknie to haftujesz
Też nie mogę jeść papryki, ale jako dekorację w kuchni pewnie bym zrobiła
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne odsłony, Pionierko:) Pięknie będzie!
OdpowiedzUsuńJuż czekam na ukończoną paprykę, to bardzo fajne warzywo do przedstawiania na obrazkach. Jeść na surowo za dużo nie mogę, ale jako dodatek do sałatek papryka jest niezastąpiona :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚlicznie zapowiada się ten hafcik, tak jak zresztą pozostałe z serii. Ja kiedyś nie cierpiałam papryki, natomiast od jakiegoś roku zajadam się kilogramami - uwielbiam!
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie :) Już nie mogę się doczekać ostatecznej prezentacji dlatego będę mocno kibicować haftowaniu papryczki :)
OdpowiedzUsuńZ każdym ściegiem będzie coraz piękniejsza :-)
OdpowiedzUsuńKuchnię będziesz mieć rewelacyjnie ozdobioną :-)
też lubie papryczkę, czekam na ciąg dalszy :-)
OdpowiedzUsuńJuż świetnie i apetycznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńa moje dziecki najbardziej lubią chili... Apetyczny obrazek!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Do tej pory jakoś warzywa z tej serii niezbyt często trafiały na tamborek, ciekawe więc jak będą się prezentować :)
OdpowiedzUsuńZa papryką nie przepadam ale postępy w pracy jak najbardziej będę śledzić! :)
OdpowiedzUsuńAniu po angielsku papryka i pieprz to to samo slowko: pepper :-). Hafcik sliczny. Sama papryke bardzo lubie w kazdej wersji. Z przyjemnoscia bede sledzic postepy
OdpowiedzUsuńDzięki Kasiu za wyjaśnienie moich wątpliwości :-)
UsuńSmakowicie wygląda Twoja papryka :)
OdpowiedzUsuńChętnie będę podglądać postępy :)
Bardzo apetyczna papryka :)
OdpowiedzUsuńAniu już nie mogę się doczekać kolejnych odsłon zielnika :)
OdpowiedzUsuńO! warzywko!
OdpowiedzUsuńBedzie fajnie podglądać!
Piękna zapowiedź, czekam na dalsze postępy:)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za papryką, ale ten wzór jest fantastyczny. Z chęcią będę podziwiała postępy :)
OdpowiedzUsuńteż chcę ja wyszyć,chyba jako pierwsza w polskiej blogosferze zabrałaś się za tę papryczkę,będzie
OdpowiedzUsuńpięknie
OdpowiedzUsuńZapowiada się piękna papryczka ;-))
OdpowiedzUsuńBędzie bardzo ciekawy i niespotykany haft, jestem bardzo ciekawa efektu końcowego! pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPapryczka już jest do schrupania :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam paprykę, zarówno na kanwie jak i na talerzu
OdpowiedzUsuńten hafcik zapowiada sie bardzo ciekawie, czekam na kolejne odsłony :)
Bardzo ciekawie się zapowiada. Wzór jest dość nowy i jeszcze nigdzie na blogach nie widziałam by ktoś ją haftował. Tym bardziej będę wpadać i podziwiać postępy.
OdpowiedzUsuń