czwartek, 19 lutego 2015

Przeciwności losu

Ciąg dalszy jaja...ale nie koniec :/

Powiem Wam, że z wyszywaniem jaja szło mi jak po grudzie...
wyszywam Ariadną, którą kiedyś dostałam, ale plącze mi się ona jak żadna inna...
co chwila jakiś supełek się robi i to taki że nijak nie mogę go rozwiązać.
Z mojej strony co chwile padają niecenzuralne słowa, a w głowie kołędzi się myśl:
"Po co Ty durna babo wzięłam tą mulinę, a nie DMC?!"
Wzór niby duży nie jest, bo tylko 90 na 130 krzyżyków i święcie byłam przekonana, że jedno 8 metrowe pasemko muliny wystarczy w zupełności, zwłaszcza, że wyszywam na Aidzie 20ct, ale wczoraj okazało się, że mulina topnieje szybciej niż śnieg w maju :(

Tyle mam wyszyte


Zostało tylko troszkę trawy i mleczy + ostatni baranek (!), a muliny brak :(
Chyba sobie w łeg strzele...
na domiar złego mój mąż wyrzucił mi banderolkę z numerem muliny zanim ją schowałam, 
albo choć sprawdziłam co to jest za numer!!!
Teraz pozostaje mieć tylko na dzieję,
że w jedynej pasmanterii w mieście (ja bym tego miastem nie nazwała)
mają jeszcze Ariadnę i sprzedawczyni poszuka mi odpowiedni kolor po skrawkach które mi zostały...trzymajcie kciuki....


25 komentarzy:

  1. Ło, niefajnie. Miejmy tylko nadzieję, że kolor będzie pasował - zdarzyło mi się, że ten sam numer miał delikatnie różne odcienie :/

    OdpowiedzUsuń
  2. ale masz pecha,stara ariadna rzeczywiście się plątała na szczęście nowa jest już ok,czasem używam chociaż rzadko

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj :( oby udało się trafić z muliną. Szkoda porzucać pracę w tak zaawansowanej formie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiepsko jak nici zabraklo :-(
    Ale po skonczeniu jajo bedzie super :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. oj, nie lubię. :( i skąd ja znam takie perypetie z Ariadną. jak dla mnie NIGDY JUŻ WIĘCEJ! i oby udało się znaleźć odpowiedni numer, bo szkoda pracy...

    OdpowiedzUsuń
  6. O rety... weź ze sobą do pasmanterii może obrazek?
    Ariadnie mówię swoje stanowcze nie od jakiś 20 lat...

    OdpowiedzUsuń
  7. Stało się :( ale przez to haft nie straci na swojej urodzie.Piękny odcień jest.Znalazłam podobne 1646,1647,ale koniecznie udaj sie z resztkami ,bo trochę jest tych odcieni zielonego.Oby udało znaleźć się odpowiedni mumer,albo wzór przerobisz,dorabiając coś w innym kolorze ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale to piękny wzór!:) Powodzenia w poszukiwaniu muliny.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ania, mam nadzieję, że się uda dokupić właściwy. A jak nie to na pewno coś wymyślisz!

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny haft, jak będziesz znać numer muliny to będzie można zamówić w jakimś internetowym sklepie, trzymam kciuki za dobór koloru!

    OdpowiedzUsuń
  11. No to faktycznie jakis pech się do Ciebie przypałętał... Eh... Oby jak najszybciej sobie poszedł :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Właśnie mam ten sam problem. W gratisie do jakiejs gazetki był zestaw mulin. Jednym z pasemek wyhaftowałam anioły. Zabrakło mi na jedno skrzydło ostatniego anioła. Pojęcia nie mam co to za mulina i odcień bo na banderolach pisze tylko ,że to 8 metrów. Mam nadzieję,że dobiorę na oko coś podobnego.

    OdpowiedzUsuń
  13. Powodzenia w szukaniu muliny, myślę, że nie będzie problemów :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj znam ten ból... Pamiętam, że w ubiegłym roku, jak wyszywałam jajka z tej serii, też nie starczał jeden motek... Trzymam kciuki za dobranie koloru

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale przejścia:)) Też nie lubię Ariadny. Mam nadzieję, że uda Ci się dokupić właściwy kolor!

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie cierpię wyszywania Ariadną, właśnie ze względu na koszmarne plątanie się :( Wolę zapłacić dwa razy więcej, ale mieć mulinę porządnej jakości.

    OdpowiedzUsuń
  17. O kurcze, mam nadzieję, że uda Ci się kupić tę mulinę, trzymam kciuki:)

    OdpowiedzUsuń
  18. O kurczę :( mam nadzieję, że uda Ci się dobrać odpowiedni kolor , bo szkoda Twojej pracy, a obrazek zapowiada się ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  19. To się dopiero nazywa złośliwość rzeczy martwych...Życzę, żeby udało się dobrać odpowiedni kolor, bo jajeczko świetne i szkoda by było gdyby pozostało nieskończone :( Trzymam kciuki! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Czytam i jestem zaskoczona że takie wiele z was ma tak nieprzyjemne sytuacje związane z Ariadną, ja na szczęście jeszcze się z tym nie spotkałam. Powodzenia w szukaniu odpowiedniej mulinki i trzymam kciuki za efekt końcowy.

    OdpowiedzUsuń
  21. Trzymam kciuki! Mam nadzieję, że bez problemu uda Ci się dobrać kolorek!

    OdpowiedzUsuń
  22. Na pewno znajdziesz odpowiedni odcień. Ja lubię Ariadnę tak samo jak DMC :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Trzymam kciuki bo hafcik fajny jest:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Oj trzymam kciuki, trzymam. Co do muliny, to faktycznie DMC pod względem plątania i nie tylko się jest o wiele lepsza od Ariadny niestety.

    Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  25. Może właśnie miało tak być, może po prostu zbliżony kolor da piękny efekt...
    Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i wizytę na moim blogu :)
Miło mi, że go odwiedzacie :D