Ciąg dalszy jaja...ale nie koniec :/
Powiem Wam, że z wyszywaniem jaja szło mi jak po grudzie...
wyszywam Ariadną, którą kiedyś dostałam, ale plącze mi się ona jak żadna inna...
co chwila jakiś supełek się robi i to taki że nijak nie mogę go rozwiązać.
Z mojej strony co chwile padają niecenzuralne słowa, a w głowie kołędzi się myśl:
"Po co Ty durna babo wzięłam tą mulinę, a nie DMC?!"
Wzór niby duży nie jest, bo tylko 90 na 130 krzyżyków i święcie byłam przekonana, że jedno 8 metrowe pasemko muliny wystarczy w zupełności, zwłaszcza, że wyszywam na Aidzie 20ct, ale wczoraj okazało się, że mulina topnieje szybciej niż śnieg w maju :(
Tyle mam wyszyte
Zostało tylko troszkę trawy i mleczy + ostatni baranek (!), a muliny brak :(
Chyba sobie w łeg strzele...
na domiar złego mój mąż wyrzucił mi banderolkę z numerem muliny zanim ją schowałam,
albo choć sprawdziłam co to jest za numer!!!
Ło, niefajnie. Miejmy tylko nadzieję, że kolor będzie pasował - zdarzyło mi się, że ten sam numer miał delikatnie różne odcienie :/
OdpowiedzUsuńale masz pecha,stara ariadna rzeczywiście się plątała na szczęście nowa jest już ok,czasem używam chociaż rzadko
OdpowiedzUsuńOj :( oby udało się trafić z muliną. Szkoda porzucać pracę w tak zaawansowanej formie.
OdpowiedzUsuńKiepsko jak nici zabraklo :-(
OdpowiedzUsuńAle po skonczeniu jajo bedzie super :-)
oj, nie lubię. :( i skąd ja znam takie perypetie z Ariadną. jak dla mnie NIGDY JUŻ WIĘCEJ! i oby udało się znaleźć odpowiedni numer, bo szkoda pracy...
OdpowiedzUsuńO rety... weź ze sobą do pasmanterii może obrazek?
OdpowiedzUsuńAriadnie mówię swoje stanowcze nie od jakiś 20 lat...
Stało się :( ale przez to haft nie straci na swojej urodzie.Piękny odcień jest.Znalazłam podobne 1646,1647,ale koniecznie udaj sie z resztkami ,bo trochę jest tych odcieni zielonego.Oby udało znaleźć się odpowiedni mumer,albo wzór przerobisz,dorabiając coś w innym kolorze ;)
OdpowiedzUsuńAle to piękny wzór!:) Powodzenia w poszukiwaniu muliny.
OdpowiedzUsuńAnia, mam nadzieję, że się uda dokupić właściwy. A jak nie to na pewno coś wymyślisz!
OdpowiedzUsuńPiękny haft, jak będziesz znać numer muliny to będzie można zamówić w jakimś internetowym sklepie, trzymam kciuki za dobór koloru!
OdpowiedzUsuńNo to faktycznie jakis pech się do Ciebie przypałętał... Eh... Oby jak najszybciej sobie poszedł :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie mam ten sam problem. W gratisie do jakiejs gazetki był zestaw mulin. Jednym z pasemek wyhaftowałam anioły. Zabrakło mi na jedno skrzydło ostatniego anioła. Pojęcia nie mam co to za mulina i odcień bo na banderolach pisze tylko ,że to 8 metrów. Mam nadzieję,że dobiorę na oko coś podobnego.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w szukaniu muliny, myślę, że nie będzie problemów :)
OdpowiedzUsuńOj znam ten ból... Pamiętam, że w ubiegłym roku, jak wyszywałam jajka z tej serii, też nie starczał jeden motek... Trzymam kciuki za dobranie koloru
OdpowiedzUsuńAle przejścia:)) Też nie lubię Ariadny. Mam nadzieję, że uda Ci się dokupić właściwy kolor!
OdpowiedzUsuńNie cierpię wyszywania Ariadną, właśnie ze względu na koszmarne plątanie się :( Wolę zapłacić dwa razy więcej, ale mieć mulinę porządnej jakości.
OdpowiedzUsuńO kurcze, mam nadzieję, że uda Ci się kupić tę mulinę, trzymam kciuki:)
OdpowiedzUsuńO kurczę :( mam nadzieję, że uda Ci się dobrać odpowiedni kolor , bo szkoda Twojej pracy, a obrazek zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńTo się dopiero nazywa złośliwość rzeczy martwych...Życzę, żeby udało się dobrać odpowiedni kolor, bo jajeczko świetne i szkoda by było gdyby pozostało nieskończone :( Trzymam kciuki! :)
OdpowiedzUsuńCzytam i jestem zaskoczona że takie wiele z was ma tak nieprzyjemne sytuacje związane z Ariadną, ja na szczęście jeszcze się z tym nie spotkałam. Powodzenia w szukaniu odpowiedniej mulinki i trzymam kciuki za efekt końcowy.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki! Mam nadzieję, że bez problemu uda Ci się dobrać kolorek!
OdpowiedzUsuńNa pewno znajdziesz odpowiedni odcień. Ja lubię Ariadnę tak samo jak DMC :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki bo hafcik fajny jest:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj trzymam kciuki, trzymam. Co do muliny, to faktycznie DMC pod względem plątania i nie tylko się jest o wiele lepsza od Ariadny niestety.
OdpowiedzUsuńPowodzenia.
Może właśnie miało tak być, może po prostu zbliżony kolor da piękny efekt...
OdpowiedzUsuńBuziaki:)