To już ponad dwa tygodnie jak zaczęłam
wyszywać kolejny wzór autorstwa V. Enginger.
Tym razem padło na maliny,
które kusiły mnie od dawna.
Złapałam wiec za len
i zaczęłam...
Ostatnio jednak mam tyle pracy
(zawodowej i w domu),
że na krzyżyki pozostaje mało czasu,
albo zwyczajnie jestem tak zmęczona,
że nie mam siły na nic :/
Zdjęć mało,
ale pokażę jak to wyglądało...
Zaczęłam od liści...
Potem przyszedł czas na owoce...
Tak wyglądają po 2 tygodniach...
do końca jeszcze daaaaleko :P
*
Wczoraj pewna przemiła osóbka zrobiła mi wielką niespodziankę :D
Gdy wróciłam do domu z pracy czekała na mnie paczka,
a w niej...
...cudnej urody podkładki robione na szydełku...
w moich ulubionych kolorach :D
Irenka z bloga Babuchowe robótki
zrobiła mi imieninową niespodziankę :D
Irenko dziękuję Ci raz jeszcze...są PRZEPIĘKNE!
**
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę siły...
mnie by się przydała,
bo ostatnio chodzę śpiąca i bez wigoru...
pogoda chyba mnie wykańcza :/
Dziękuję również za życzenia imieninowe :D
Buziaki!
Maliki już wyglądają smakowicie :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne podkładki. Wzór tych zielonych bardzo mi się podoba. Kolor również :)
Maliny smakowite a podkładki cudne:) zazdroszczę....
OdpowiedzUsuńPiękne będą :)
OdpowiedzUsuńPięknie będą się prezentować :)
OdpowiedzUsuńZ malinkami powoli do przodu :) Warto poczekać na efekt :)
OdpowiedzUsuńSmakowicie wychodzi ten hafcik. Bardzo podoba mi się ta seria. Cudowny upominek dostałaś.
OdpowiedzUsuńoj piękne te wzory - kuszą mnie od dawna i szczerze przymierzam się na jesienne wieczory - tylko nie bardzo mogę się zdecydować , który pierwszy?
OdpowiedzUsuńi pięknie zostałaś obdarowana :))
Fajne te nasze blogowe koleżanki! Podkładeczki uprzyjemnią jeszcze bardziej picie smacznej herbatki :) A z haftem nie ma co się spieszyć - przecież to stawianie krzyżyków jest takie przyjemne, a im dłużej trwa, tym radość z ukończenia haftu większa :)
OdpowiedzUsuńświetny wzór :) musze go poszukać :)
OdpowiedzUsuńMalinki są urocze haftuj dalej bo warto. Ja też je wyszywałam, choć jeszcze nie oprawiłam w realu są cudne!
OdpowiedzUsuńA na jakim kolorze lnu wyszywasz?
Na naturalnym :)
UsuńPiękny hafcik, zakochana jestem w tych wzorach. A prezencik uroczy.
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają maliny!
OdpowiedzUsuńMmm soczyste, smakowite maliny :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne dostałaś podkładki!
Ale coś tam wyszywasz cały czas :)
OdpowiedzUsuńPiękne są te maliny :) Też mam ten wzór :) Czeka cierpliwie na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńMmm, malinki. Uwielbiam. A prezenciki piękne.
OdpowiedzUsuńTwoje malinki już prezentują się świetne, uwielbiam te owoce. Prezencik imieninowy dostałaś boski.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne :)) Cała seria zielnikowa jest piękna,a w dodatku na lnie to już rozkosz dla oczu :)) Trzymam kciuki za powrót do pełni sił witalnych !!!
OdpowiedzUsuńgrunt, że idzie do przodu:) Po prostu smakuj ten haft powoli, jak najsmaczniejsze maliny:)
OdpowiedzUsuńŚliczny prezent otrzymałaś!
Piękne malinki wyszywasz:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Cudowne! Kocham te wzory!
OdpowiedzUsuńJakie słodkie poziomki :) Miło tu u Ciebie, więc zapraszam również do siebie :)
OdpowiedzUsuńfantastyczne malinki :)mnie ciągnie do magnoli,ale z czasem kłopot i urlopu w tym roku nie będzie także jak mawia mój starszy synuś masakra
OdpowiedzUsuńSmakowity hafcik! ;)
OdpowiedzUsuńMalinki już wyglądają apetycznie ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny upominek :-) a malinki jak wszystkie zielniki, zachwycające :-)
OdpowiedzUsuńmaliny pięknie się wyłaniają. Kolejne cudo powstaje
OdpowiedzUsuńBędzie kolejny piękny haft :)
OdpowiedzUsuńStrasznie podoba mi się ta malina. Chyba ją wyszukam i sama wyszyję, zwłaszcza, że uwielbiam maliny. Kojarzą mi się ze szkolnymi wakacjami i zupełnie innym latem :)
OdpowiedzUsuńŚliczne malinki :) Gratuluję prezentu, a także składam troszkę spóźnione życzenia: wszystkiego najlepszego!
OdpowiedzUsuńWłaśnie przed chwilą komentowałam u innej Ani, ze nie ma to jak zgrana babska brygada, która nigdy nie zawiedzie :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego Anula!
A co do malinek- na pewno lada chwila ruszysz z kopyta i raz dwa haft dokończysz. Trzymam za to kciuki :) A pogoda wykańcza wszystkich.
Powstają piękne malinki:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNo patrz i zachciało mi się słodkich malin, takiego smaka mi zrobiłaś ;)
OdpowiedzUsuńHaft prezentuje się świetnie na tym lnie.
Bardzo apetyczny haft:)
OdpowiedzUsuńPiękny! Chciałabym kiedyś wyszyć sobie całą owocową kolekcję. Tylko skąd wziąć na to czas?
Wstyd mi trochę, bo kiedy ja te swoje nieszczęsne maliny zaczęłam i skończyć ich nie mogę z braku czasu, a Ty dopiero się za nie zabrałaś, a już tyle zrobione!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Śliczny a zarazem smakowity hafcik powstaje!☺
OdpowiedzUsuńMaliny ostatnio widziałam w słoikach, licznych;) Bo jestem w transie słoikowym;) Twoje mnie także urzekły:) Pozdrawiam i życzę, by siły i moce przybyły:))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsuper już niedługo finisz, pięknie się zapowiadają
OdpowiedzUsuńmalinki już pięknie łypią oczkami :-)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego imieninowo życzę :-DDD
Mocy głównie;-)
Trochę spóźnione, ale ta pogoda nie działa na mnie stymulująco, rozłażę się nierównomiernie we wszystkich kierunkach jednoczesnie normalnie ;-/
Śliczne malinki. wyglądają bardzo apetycznie. Trochę spóźnione ale...wszystkiego najlepszego życzę:-) Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńCudnie wychodzi :)) czekam na wiecej malinowej słodyczny :)
OdpowiedzUsuń2012 to był piękny rok - też je wtedy wyszyłam. Podobają mi się do tej pory chociaż jeszcze nie oprawione ;)
OdpowiedzUsuńAniu powodzenia!
Malinki super się prezentują. Trzymam kciuki za dalsze efekty :).
OdpowiedzUsuńDostałaś super niespodziankę :).
Malinki jak żywe, aż ślinka leci.............fajny hafcik. Niespodzianka super:)
OdpowiedzUsuńPiękny haft! a prezent uroczy, super niespodzianka po całym dniu w pracy:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńszaleństwa tu u Ciebie, oj, oj...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Malinki już wyglądają ślicznie :)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do liebster award http://kulskowo.blogspot.com/2015/08/150-liebster-award.html
Mam nadzieję, że przyjmiesz ode mnie nominację i odpowiesz na pytania :)