niedziela, 18 stycznia 2015

Pewnego mroźnego styczniowego dnia 33 lata temu...

Stan Wojenny...wszędzie kontrole, godzina policyjna...
Młoda kobieta męczy się od 24 h, aby urodzić swoje pierwsze dziecko...
Szpital przepełniony do granic możliwości, łóżka na porodówce nawet na korytażu...
W końcu o godzinie 15:00 przychodzi na świat dziewczynka..spora sztuka, bo waży 4200 gr, a długa na 62 cm.
Na imię dostaje Anna Maria ;)
  
 *


Tak było właśnie 33 lata temu...teraz jestem tylko troszkę większa (raptem o  93 cm), o kilogramach nie wspomnę, bo jest ich naprawdę "troszkę" więcej, ale źle nie jest :P
W sumie to lubię ten dzień...mogę powspominać te trudne czasu gdy przyszłam na świat.
Co do wilku, to zupełnie go nie czuję, choć czasami siły już nie te co 15 lat temu...ale co tam...do emerytury jeszcze szmat czasu, więc trzeba pokonywać przeciwności losu i czerpać z życia to co najcenniejsze :)


**

Prezent urodzinowy już dotarł, ale o tym w innym poście :)
Dziękuję za miłe komentarze pod piwonią i karteczką :D

18 komentarzy:

  1. Aniu wszystkiego najlepszego, przede wszystkim spełnienia wszystkich marzeń i dużo zdrowia! Miłego dnia ♡

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu wszystkiego naj naj naj lepszego dużo zdrówka i czasu na robótki :) buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. Samych pięknych dni życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkiego co najwspanialsze ;) Jesteśmy rówieśniczkami :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. samych szczęśliwych dni Aniu Mario :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kawał babki ;)
    Samych radosnych dni! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystkiego najpiękniejszego, spełnienia marzeń, realizacji planów i zdrówka przede wszystkim!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystkiego najlepszego, spełnienia najskrytszych marzeń !

    OdpowiedzUsuń
  9. Życzę Ci z całego serca dużo radości miłości i spełnienia marzeń: )

    OdpowiedzUsuń
  10. Spełnienia marzeń i samych słonecznych dni...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i wizytę na moim blogu :)
Miło mi, że go odwiedzacie :D