Jedna z blogowych znajomych zorganizowała,
moim zdaniem,
bardzo fajną zabawę pod przewrotną nazwą "Pokaż plecy".
W pierwszym momencie konsternacja...ale o co chodzi, bo na banerku widzę plecy jakiejś modelki...
myślę sobie: "do modelki mi daleko, wiec moje plecy odpadają",
ale, ale...chodzi TU o lewą stronę naszej krzyżykowej robótki :P
I już jestem w domu, i już paszcza mi się cieszy,
bo nieskromnie powiem, że dzięki wskazówkom koleżanek-hafciarek moje tyły wyglądają ostatnio o niebo lepiej,
choć mogłyby wyglądać jeszcze lepiej :)
Pokazuję zatem moje plecy w nieskończonej jeszcze róży
Jak widać na zdjęciach najgorzej nie jest...zresztą oceńcie to sami :)
Organizatorkę zabawy serdecznie pozdrawiam!
Jest pięknie, brawo!
OdpowiedzUsuńWspaniale! Mogłabym się od Ciebie uczyć!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne plecy :)
OdpowiedzUsuńWow! wogole nie widać końców nitek! jak Ty to robisz?
OdpowiedzUsuńOj, ja swoich pleców nie pokażę, bo w 99% wołają o pomstę do nieba.... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo estetyczne "plecy" :D
OdpowiedzUsuńW życiu w coś takiego bawić się nie będę, bo uważam to za totalną głupotę - dążenie do coraz to ładniejszego tyłu haftu powoduje tylko i wyłącznie to, że jego przód staje się coraz brzydszy! Na przykład - tył ma być śliczny, więc nitkę kończy się i zaczyna Z PRZODU! Zupełny bezsens. Ładny ma być przód, bo tylko on będzie widoczny, tył obrazów jest mocno schowany przy oprawie, czasem nawet pod wieloma warstwami, więc po co takie cyrki????
OdpowiedzUsuńAniu szanuję Twoje zdanie. To co pokazałam to nie było żadne staranie się na pokaz, bo zrobiłam to z marszu...tak wygląda tył mojej aktualnej robótki i tyle. Nie starałam się na pokaz, po prostu wzięłam udział w zabawie, która wydała mi się sympatyczna...to czy mam szansę na wygraną ma małe znaczenie. Może przy okazji trafię na inne ciekawe blogi :)
UsuńAnek-naprawdę nie rozumiem Twojego podejścia. Jasne-masz swoje zdanie na temat tyłów. Ale po co tak negować tę zabawę i pisać, że to głupota? Mnie tył wychodzi ładny od tak-wcale o niego specjalnie nie dbam. Już dziewczyny to pisały w komentarzach-że źle poprzeciągane nitki z tyłu mogą być widoczne na prawej stronie, mogą napinać materiał, mogą sprawić że się pofaluje. A jak są duże supły na lewej stronie to też będzie to widoczne na prawej, bo materiał po oprawieniu nie będzie równy.
UsuńJa nitkę zaczynam na prawej stronie z jednego prostego powodu-bo tak mi najwygodniej.
Kazy ma swoje zdanie i trzeba je szanować, jak ktoś się nie chce bawić to przeciez nie ma przymusu. Ale to nie żadne ,,cyrki" tylko w założeniu śmieszna zabawa ;-)
UsuńPozdrawiam Was wszystkie!
Ja trafiłam na Twojego bloga właśnie przez zabawę u Eli, w sumie to dzięki Ani P., która podlinkowała to u siebie na fb :)
OdpowiedzUsuńUważam, że dbanie o estetykę pleców jest jak najbardziej ważne!!
Bo to pokazuje, czy ktoś naprawdę się stara i wkłada w to serce, a nie robi na odczepnego - nie ukrywajmy to nie jest przecież proste!
Ja szyję głównie ubrania i patchwork, z krzyżykami czasami "romansuję" jedynie :) i nie wyobrażam sobie wykończenia ubrania byle jak, bo przecież będzie na lewej stronie!! I tylko prawą będzie widać - powiem nawet, że takie podejście po prostu jest niechlujne i już.
Więc absolutnie nie rozumiem oburzenia koleżanki powyżej - owszem prawa strona jest najważniejsza, ale to po lewej widać czy robił to mistrz czy uczeń.
Ja jestem absolutnie pod wrażeniem Twojego tyłu :) w pierwszej chwili myślałam, że to prawa strona :) mi nie zawsze tak ładnie wychodzi, aczkolwiek się staram i dążę do perfekcji :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Wow bardzo ładnie i starannie wyglądają te ,,plecy'', a to świadczy o staranności Twoich prac.
OdpowiedzUsuńDodam tylko, że nitki wcale się nie zaczyna i kończy z przodu, żeby uzyskać taki tył. Nitki się ładnie wrabia i chowa, a końcówki obcina...
Tak trzymaj :)
Pozdrawiam:)
Fajny tyl! Wyglada bardzo malowniczo. To jest wlasnie taki typ tylu, ktory lubie ogladac.
OdpowiedzUsuńRenka - owszem, nitkę można zacząć i kończyć z przodu, żeby tył był ładniejszy i jest na to kilka sposobów. Ale generalnie wszystko zależy od wyszywającego - po prostu co kto lubi i co mu pasuje :)
OdpowiedzUsuńMoje plecy nie są aż tak ładne, aczkolwiek teraz są ładniejsze niż jak zaczynałam przygodę z haftem :P
O boziu, Anek znowu wyglasza swoje opinie u innych:( Przez to kiedys poprasilam ja, zeby swoje zale wylewala gdzie indziej i skonczyl sie jad u mnie. Takie opinie w pienistym tonie to sobie mozna pisac u siebie na blogu. Zabawa ciekawa i nie kazdy musi w niej brac udzial. Ja sie nie bawie, bo mnie tyl nie interesuje. Tak samo jak pokazywanie smieci w TUSALU. Ale co kto lubi:) Najwazniejsze, zeby xxx i blogowanie sprawialo radosc, nie? :D
OdpowiedzUsuńDzieki piegucha!
UsuńW sumie to ja zorganizowalam ta zabawę i niepotrzebnie wkradly sie jakieś zbytnie emocje. I jakos tak mi się zrobiło troche łyso ze jej uczestniczki ( i ja sama też) niefajnie ocenione zostały za udział w ,, totalnej glupocie" jakos mi tak kwaśno.
Zatem piateczka i dzięki za ten komentarz!
Podoba mi się idea tej zabawy chociaż sama nie biorę w niej udziału.Czytając o niej przypomniała mi się opowieść starszej pani, która przed wojną była uczona w szkole hafciarstwa.Na lekcjach bardzo zwracano właśnie uwagę na estetykę lewej strony.Lewa strona to był początek i koniec.Nie było mowy o supełkach, zaplątaniach.Dla krytyków tej zabawy mam pytanie czy w innych formach dziergania nie zwracacie uwagi na wykończenia? Czy w drutach na lewej stronie zostają supełki, na brzegach "majta " się nitka z rozpoczęcia? Podejrzewam, że nie.W związku z tym jeśli w innych technikach obowiązuje poprawne wykończenie to czym różni się haft?
OdpowiedzUsuńbardzo ładny hafcik, i z przodu i z tyłu wszystko estetyczne. najwazniejsze, ze pieknie wychodzi i jest uciecha z wyszywania.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne plecki :)
OdpowiedzUsuńWow! Wspaniałe plecki! Gratuluję cierpliwości i staranności :)
OdpowiedzUsuńHmm moje "plecy" nie są ładne mimo, że wyszywam już wieki. Po prostu staram się o idealny przód, ale podobają mi się ładne tyły.Nie mam nic przeciw wszelkim zabawom, które ucza i bawią! Sprowokowalaś mnie do "przyjrzenia się swoim pracom od tyłu ;-))
OdpowiedzUsuńodkryłam Twoje PLECY ... jestem nimi zachwycona ! Widać perfekcyjne wykonanie, nitki ułożone jak geometryczna figura, żadnych mankamentów. GRATULUJĘ , z wielką przyjemnością staję się obserwatorką Twojego bloga . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :) Dziękuję!
UsuńTwoje "plecki" są doskonałe, nie trzeba już żadnych zabiegów estetycznych hi hi
OdpowiedzUsuńprzepiekne plecki, mozna sie smialo domyslec, jak wyglada prawa strona ;-)
OdpowiedzUsuń